Elektrownia Opole pracuje bez zmian – wywiad z dyrektorem Mirosławem Pietruchą
Zagrożenie epidemiczne jest potencjalnie jednakowe dla wszystkich. Jak w tym czasie radzi sobie Elektrownia Opole?
Reagujemy na bieżąco, adekwatnie do rozwoju sytuacji. Elektrownia Opole jest wyjątkowym zakładem, który produkuje także szczególny „produkt”: energię elektryczną i ciepło. Nasze zadania realizujemy niezależnie od warunków atmosferycznych, gospodarczych, czy też –czego wszyscy doświadczamy – uwarunkowań zdrowotnych. Energetycy lubią podkreślać, że nie tyle pracują, co pełnią służbę. Stwierdzenie to jest prawdziwe. Dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i 365 dni w roku, rok w rok – od już ponad dwudziestu pięciu lat służymy polskiemu systemowi elektroenergetycznemu, generując energię i ciepło. Choć w powszechnym, społecznym odbiorze nie uświadamiamy sobie faktu, że za stałym i nieograniczonym dostępem do energii elektrycznej, kryje się ciężka praca – także opolskich energetyków.
A konkretnie, jak teraz „wygląda” funkcjonowanie Elektrowni Opole?
W Elektrowni Opole wprowadzone zostały odpowiednie procedury w zakresie przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Pracownicy na terenie elektrowni mają zapewnione bezpieczeństwo, w tym niezbędne środki ochrony osobistej i dezynfekcyjne. Wszystkie osoby wchodzące oraz opuszczające teren elektrowni mają każdorazowo mierzoną temperaturę, w miejscach ogólnodostępnych – w korytarzach, ciągach komunikacyjnych, windach, parkingach, szatniach – obowiązuje bezwzględny nakaz użytkowania maseczek ochronnych. Wprowadzono także rozwiązania organizacyjne, które ograniczają przebywanie w jednym miejscu dużych skupisk osób, główne ciągi komunikacyjne i miejsca ogólnodostępne są regularnie dezynfekowane. Pracownicy są na bieżąco informowani o wszystkich zaleceniach Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w tym o profilaktyce oraz sposobie postępowania w razie wystąpienia objawów chorobowych. Należy również podkreślić wielką dyscyplinę pracowników Elektrowni Opole, zaangażowanie i determinację w codziennie realizowane – w tych utrudnionych warunkach – obowiązki służbowe.
Wśród pracowników elektrowni był potwierdzony jeden przypadek zakażenia.
W tak ogromnej grupie pracowników – także firm zewnętrznych, realizujących różne usługi i roboty na terenie elektrowni – wydawało się to nieuniknione. Na bieżąco i ściśle współpracowaliśmy w tym zakresie z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną w Opolu, a wdrożone wewnętrzne procedury zadziałały prawidłowo. Współpracownicy zakażonego wykazali się dużą odpowiedzialnością i samodyscypliną. Nie doszło do przeniesienia wirusa na innych pracowników. Z zarażonym pracownikiem byliśmy w ścisłym kontakcie i na bieżąco monitorowaliśmy jego stan zdrowia. Na ten moment Pracownik dołączył już go grona ozdrowieńców i w Elektrowni Opole nie mamy aktywnego przypadku zarażenia koronawirusem.
Poza zagrożeniami zdrowotnymi może niepokoić perspektywa suszy i niskich poziomów wód w rzekach. Czy na scenariusz okresowych braków wody przygotowana jest Elektrownia Opole?
Elektrownia Opole jest zaopatrywana w wodę do celów technologicznych z ujęcia rzeki Mała Panew. Mała Panew jest podzielona zbiornikiem retencyjnym Turawa. Zapas wody zgromadzony w zbiorniku utrzymywany jest zazwyczaj na poziomie 60-80 proc. jego maksymalnej retencji. Przepływ wody w rzece poniżej zbiornika jest regulowany kontrolowanym zrzutem. W koniecznych przypadkach umożliwia on utrzymywanie, w dłuższym okresie czasu, przepływu niezbędnego dla celów technologicznych Elektrowni Opole, także w okresie ograniczonych opadów atmosferycznych. Mamy także własne zbiorniki rezerwowe z zapasem wody. Ponadto w Oddziale obowiązuje regulacja wewnętrzna, określająca zakres zadań niezbędnych do wykonania, w celu zapewnienia właściwej pracy urządzeń w przypadku występowania wysokich temperatur w okresie letnim.